Wirtualna Księga kondolencyjna

Drodzy Sympatycy Fundacji, żegnamy naszego Opiekuna i Przyjaciela, Ojca Włodzimierza Zatorskiego. Chcemy, abyście i Wy mogli napisać słowo.

Włodzimierz Zatorski OSB

(1953 – 2020)

Z głębokim smutkiem żegnamy o. Włodzimierza Zatorskiego OSB, mnicha z Opactwa Benedyktynów w Tyńcu, autora wielu książek o duchowości, asystenta duchowego Fundacji Opcja Benedykta, przewodnika i przyjaciela ludzi świeckich – naszego przyjaciela.
Fundacja Opcja Benedykta

Zobacz także tekst pożegnania wygłoszony podczas nabożeństwa pogrzebowego o. Włodzimierza

Chcesz złożyć kondolencje, podziękować za posługę Ojca Włodzimierza lub po prostu wspomnieć go w kilku słowach? Napisz komentarz poniżej.
Zespół Fundacji
guest
122 Komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Jadwiga
Jadwiga
3 lat temu

Ojca Wlodzimierza wspominam jeszcze z czasów szkolnych jako przyjaciela Wlodka, który przygotowywał mnie do olimpiady z fizyki, podarował Pismo Święte z cytatem Św. Jana, a w prezencie ślubnym podarował nocniczek. Był duchowym przewodnikiem przed i po wstąpieniu do Klasztoru, Jest nim nadal wraz z pozostawionymi rozmyslaniami i piękną filozofią chrześcijańskiej duchowości, która jest nam tak bardzo potrzebna. Drogi Przyjacielu, dziękuję Ci za wiele lat duchowego wsparcia i prowadzenia. Bieg swój na tej ziemi ukończyłes, jesteś już z Panem, wiec zakończę tak jak Ty Ojcze Wlodzimierzu: niech Bóg błogosławi

S Barbara
S Barbara
3 lat temu

Dziękujemy Bogu za dar życia i posługę Ojca Włodzimierza będzie nam Ojca brakować
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie

x. Grzegorz Hildebrand Obl. OSB
x. Grzegorz Hildebrand Obl. OSB
3 lat temu

Requiem aeternam …
Nie dane mi bylo poznac osobiscie Ojca Wlodzimierza. Jego konferencje, przemowienia i kazania dalej beda mi towarzyszyc w szukaniu i poznawaniu milosci Boga. Dziekuje !

Magdalena
Magdalena
3 lat temu

Dziękuję za rozmowy. Jest mi bardzo przykro. +

Marzena
Marzena
3 lat temu

A jednak są ludzie niezastąpieni. O. Wlodzimierz jest jednym z nich. Dziękuję za dar Twojego życia i posługę. Raduj się wieczną chwałą w niebie. Chciałabym powiedzieć – do zobaczenia…

Jacek
Jacek
3 lat temu

Dziękuję za możliwość spotkania i wysłuchania pięknych i dających wiele rekolekcji w Tyńcu. Dziękuję za możliwość słuchania oraz czytania rozważań Ojca. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie

Agnieszka
Agnieszka
3 lat temu

Drogi Ojciec swoimi konferencjami postawił mnie na nogi. A swoimi celnymi radami pokazał drogę do Boga, która jest najlepsza. Prowadź z Nieba dalej Ojcze swoje dzieci. Pozdrów moja Mamę i Toma Pettiego oraz inne dusze bliskie memu sercu.

Magda
Magda
3 lat temu

Ojciec Włodzimierz był dla mnie Mistrzem, Opiekunem duchowym, Przewodnikiem. Sama myśl, że mogę pojechać do Niego, poradzić się, porozmawiać, dawała mi siłę. Bardzo trudno mi będzie bez Niego. Dziękuję Ci, Ojcze, za wszystko; za rozmowy, za wsparcie, za zrozumienie, za pokazywanie drogi.

Małgorzata
Małgorzata
3 lat temu

Niech będzie Bóg uwielbiony w wielkim dziele, którego dokonał w życiu śp. o. Włodzimierza, a którym ubogacił i wciąż ubogaca ludzkie wspólnoty.
Z wdzięcznością i serdeczną pamięcią w modlitwie
Małgorzata Motyka

Arek
Arek
3 lat temu

Włodku jesteś szczęściarzem gdyż wiesz już jak Tam jest. Odkryłem Cię przypadkowo na YouTube. Wsłuchiwałem się w Twoje konferencje. Później napisałem maila. Odpisałeś natychmiast. Rozpoczęliśmy rozmowy i umówiliśmy się na Skype. Byłeś dostępny. Zawsze! Na moja prośbę przysłałeś swoją książkę. Znów pokazałeś, że jesteś dla ludzi. Smutno jest, ale wiem, że oto chodzi, aby przejść do Niego. Bogu za Ciebie dziękuje. Na zawsze wydrukowałeś mi w serce „w życiu chodzi o Życie” oraz „człowiek może zrealizować siebie tylko przez bezinteresowny dar dla drugiego człowieka”.

Maria
Maria
Reply to  Arek
3 lat temu

Jest szczęściarzem! Ale nas zostawił w smutku. Mówił też, że „Bóg zawsze przychodzi inaczej niż sobie wyobrażamy” I przyszedł…inaczej niż sobie wyobrażaliśmy. A wyobrażaliśmy sobie, że będzie nauczał i …siadywał pod pięknym, dużym dębem w Farynach.

Aleksandra Mazur
Aleksandra Mazur
3 lat temu

Bardzo wraz z mężem jesteśmy wdzięczni z posługę Ojca, pozostanie Ojciec na zawsze w naszej pamięci . Do zobaczenia w Niebie Aleksandra i Bogdan z Przemyśla

Dorota
Dorota
3 lat temu

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie.

Michal Tuchowski
Michal Tuchowski
3 lat temu

Często powtarzałeś Ojcze Włodzimierzu, że moment śmierci jest najpiękniejsza chwila w życiu człowieka, więc staram się nie smucić. Jednak po ludzku będzie mi Ciebie bardzo brakować. Dziekuje Tobie za rekolekcje w Tyńcu, praktykę medytacji chrześcijańskiej, codzienne rozważania biblijne oraz Twoje niezliczone książki. W całej swojej działalności potrafiles w sposob wyjatkowy opisać piękno i głębię relacji Bóg-człowiek. Za to wszystko Tobie dziekuje. Wierzę, że Fundacja Opcja Benedykta oraz my wszyscy będziemy kontynuować Twoje dzieła.

22729162_10212314131180647_6265444302260763914_n.jpg
Last edited 3 lat temu by Michal Tuchowski
Bożena
Bożena
Reply to  Michal Tuchowski
3 lat temu

Dokładnie rok temu Pan Bóg zaopiekował się mną najpiękniej i zaprowadził mnie do Tyńca…
Tak właśnie mnie przywitał – widok w sercu na zawsze.
Zostałam…, jestem dziś coraz bardziej zakochana w tym cudownym miejscu. Dom. Na skale.
Ojciec Włodzimierz w konferencjach przygotowywał drogę. Dziękuję z całego serca.

Janina, Józef
Janina, Józef
3 lat temu

Dziękujemy Bogu za to, że skierował nasze kroki do Tyńca. Za wszystkie rekolekcje z Ojcem Włodzimierzem, który był dla nas wzorem kapłana, człowieka modlitwy i pracy.
W swoim zapracowaniu znajdował czas dla nas, poszukujących Boga.
Kiedy mówiliśmy, że kształtowani przez jego komentarze liturgiczne na każdy dzień, zaczynamy cytować Go w rozmowach, uśmiechnął się i powiedział : „Wielu ma ten problem”. 
Słowa, które zostawił w książkach, nagraniach zostaną z nami do końca życia.
Dziękujemy Bogu za ojca Włodzimierza. Wiemy, że w Domu Ojca jest szczęśliwy. 

Janina, Józef Kastelik

Tomek
Tomek
3 lat temu

Pierwsze, właściwie przypadkowe warsztaty w Tyńcu z Ojcem Włodzimierzem były dla mnie iskrą do nawrócenia. Zapoczątkowały pewien proces w mojej duchowości, który mam wrażenie, że od tych kilku lat zbliża mnie do mojego Pana. Boże dziękuje Ci za to, że postawiłeś na mojej drodze Ojca Włodzimierza i proszę Cię przyjmij go do Swojego Królestwa.

elblażanka
elblażanka
3 lat temu

Z polecenia znajomej, z którą pielgrzymowałam do Częstochowy zaczęłam czytać a także rozsyłać komentarze do codziennego Słowa Bożego autorstwa O. Włodzimierza Zatorskiego. Początkowo przesyłała mi je owa znajoma, potem przyłączyłam się do grupy i otrzymywałam bezpośrednio na pocztę mailową. Chcę za to podziękować, bo od lat komentarze Ojca towarzyszyły mojej lekturze Pisma. Kibicowałam innym ewangelizacyjnym dziełom tego duchownego.
Teraz liczę, że będzie orędował za nami w niebie. Jakoś mi to pasuje do Jego osoby, bo nie lubił być bezczynny, był blisko ludzkich spraw, wrażliwy na potrzeby innych.
Do zobaczenia zatem.
Wdzięczna za codzienne słowo – elblążanka

Andrzej
Andrzej
3 lat temu

Ostatni wpis Ojca Włodzimierza…do mnie…”gratuluję wytrwałości”. Chciałbym w imieniu mojej Żony…Oblatki Tynieckiej i swoim……zapewnić,że nie odstąpimy od marzenia Ojca Włodzimierza …o wspólnocie w Farynach.

Andrzej
Andrzej
Reply to  Andrzej
3 lat temu

Nie odstąpimy.

Maciej
Maciej
3 lat temu

Boże mój dlaczego właśnie teraz?, Jakie są Twoje plany?
Już nie usłyszę ojca Włodzimierza na żywo. Pozostają konferencje w Internecie, ślad pamięci.
Pozostaje Twoje mój Boże milczenie.

Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy?

Kto będzie kontynuował jego dzieło?

Ziarno zostało zasiane. Nie pozwolisz Boże mój, żeby nie wydało plonu.

Światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła

Niech Twoje słowa ojcze wydadzą plon, niech się ten świat wreszcie obudzi.

Teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli.  Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła!  Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień.

Oby tak było, obyśmy się kiedyś tam ojcze spotkali, gdzie On otrze z naszych oczu wszelką łzę

Do zobaczenia.

Katarzyna
Katarzyna
3 lat temu

Drogi Ojcze! (tak zawsze zaczynałam korespondencję do Ciebie😊). Kiedy dowiedziałam się, że jesteś w stanie ciężkim w szpitalu, postanowiłam, że jak tylko wyjdziesz ze szpitala, napiszę do Ciebie list z wyrazami wdzięczności, za wszystko co Bóg przez twoja osobę uczynił w moim życiu.  Myślę, że nie spodziewasz się wcale , jaką rolę odegrałeś w moim życiu… Byłeś… w najtrudniejszym momencie mojego życia – kiedy były tylko zgliszcza mojego życia i ja sama… Ty nauczyłeś mnie czym jest wolność człowieka i Ty wprowadziłeś mnie w bramy wolności . Nie wiesz Ojcze, że od Ciebie pierwszy raz doświadczyłam prawdziwego ojcostwa w moim życiu… Nie wiesz, że byłeś mi ratunkiem w duchowych burzach i sztormach. Nie wiesz, że od naszej wspólnej herbaty, nigdy już więcej jej nie posłodziłam. Nie wiesz, że nadałam Ci ksywę „Ojciec Ananas”. Dziękuję Ci za wszystkie rozmowy i wszystko co do mnie powiedziałeś, za Sakrament Pokuty, za korespondencje, za książki, wieczorne telefony, za cierpliwość, za troskę. Dziękuję, że byłeś znakomitym narzędziem Boga na mojej drodze… Wiem , ze dla Ciebie śmierć to zysk, lecz dla nas to ogromna strata. Na zawsze będziesz w moim sercu. Resztę opowiem Ci w Niebie! 😊 Kasia

Bożena
Bożena
Reply to  Katarzyna
3 lat temu

PIEKNIE CZUJĘ , ŻE BYŁ BARDZO WAŻNY I ŻE BYŁ NIEZWYKŁY , NIE ZNAŁAM GO ALE SZUKAM TAKIEGO DUCHOWEGO OJCA, który zawsze Jest niezależnie od pory dnia i nocy , który jest dla drugich i nie wymawia się ,że ma wiele zajęć, choć tak jest. Zatrzymać się być dla drugiego takie to trudne. Być Darem dla Innych. Pozdrawiam serdecznie. Z PANEM BOGIEM

Magda
Magda
Reply to  Katarzyna
3 lat temu

Mogłabym podpisać się pod każdym zdaniem. „Mój” Ojciec Włodzimierz miał dużo swoich duchowych dzieci – teraz widzę to, czytając różne wpisy. I jak ojciec idealny – mimo tak wielu aktywności – znajdował dla nas czas – zawsze! – na rozmowy z nami, na maile, na spotkania.

Dorota
Dorota
3 lat temu

Po ludzku jest bardzo smutno. Wierzę że Bóg ma najlepszy plan bo w życiu chodzi o Życie

Piotr
Piotr
3 lat temu

Żegnaj Ojcze, będzie mi Cię brakowało.

Marta
Marta
3 lat temu

Czuję ogromy żal i wdzięczność jednocześnie. Żal z powodu przedwczesnej śmierci wspaniałego duchownego i człowieka. Wdzięczność, bo dane mi było poznać o. Włodzimierza. Spowiedź i rozmowa z o. Zatorskim wiele zmieniła w moim życiu. Dziękuję. Teraz o. Zarorski rozmawia już z Bogiem.

Zbigniew
Zbigniew
3 lat temu

Ojca Włodzimierza Zatorskiego OSB znałem krótko, kilka spotkań, był osobą wyjątkową, fizyk, w książce Po co „Opcja Benedykta” napisał: Szukajmy Boga w naszym życiu i pokażmy ludziom, jak można Go szukać i znajdować, a przez to naprawdę odnaleźć siebie! Warto kontynuować Jego dzieło.

Andrzej M
Andrzej M
3 lat temu

Zupełnie nie byłem świadomy, że może Ciebie zabraknąć. Mimo, że na odległość, byłeś najbliższym pasterzem mojej rodziny. Byłeś prawdziwym mnichem, zdeklarowanym i konsekwentnym. Właściwie, to jesteś, bo tak się składa, że ciągle z Tobą gadam. Mam nadzieję, że Ty też. Do zobaczenia, w Farynach, w Tyńcu, w Niebie,

Andrzej
Andrzej
Reply to  Andrzej M
3 lat temu

Dobrze byłoby kolegialnie pomyśleć nad kontynuacja marzenia Ojca Włodzimierza…..w Farynach.

Andrzej M
Andrzej M
Reply to  Andrzej
3 lat temu

Mam nadzieję

Miriam
Miriam
3 lat temu

Dziękuję wszystkim, których poznałam w Tyńcu, a szczególnie Ojcu Włodzimierzowi. Jesteście bliscy mojemu sercu. Pozdrawiam z Frankfurtu! 🕊

ALEKSANDRA SAFIANOWSKA
ALEKSANDRA SAFIANOWSKA
Reply to  Miriam
3 lat temu

Droga Miriam, poznałyśmy się w Tyńcu, na rekolekcjach o. Włodzimierza. Niech Bóg Ci błogosławi! Ola Safianowska, Oblatka Tyniecka

Krzysztof
Krzysztof
3 lat temu

Ojcze, otworzyłeś przede mną świat duchowości benedyktyńskiej, pokazałeś, że „w życiu chodzi o Życie”, dziękuję Ci za to. Obiecuję, będę próbował…

Agnieszka
Agnieszka
3 lat temu

Ojcze Włodzimierzu, dziękuję Ci za wspaniały duszpasterski instynkt, za to, że czas pandemii stał się dla mnie i grupy innych osób czasem wspaniałych rekolekcji i pochylenia nad Pismem Świętym. Dziękuję Ci za naukę kontemplacyjnej ciszy, za chwile medytacji przed Najświętszym Sakramentem.

Karolina i Michał
Karolina i Michał
3 lat temu

Ojcze Włodzimierzu,
Dziękujemy Panu Bogu za to, że dał nam Ciebie. Byłeś i pozostaniesz naszym Mistrzem Duchowym i Przyjacielem. Cieszymy się, że spotkałeś naszą córeczkę. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach.
Do zobaczenia,
Karolina, Michał i Weronika

Foto -43.jpg
Jolanta Paściak
Jolanta Paściak
3 lat temu

Ojciec Włodzimierz podał mi rękę gdy byłam w totalnej rozsypce po śmierci syna. Nie miał skłonności do,, przytulania do piersi ,, , ale spokojnie i rzeczowo potrafił uspokoić i dać wsparcie. Jestem Mu bardzo wdzięczna i jest w moich modlitwach.

Krystyna
Krystyna
3 lat temu

Drogi Ojcze
Nie ma odpowiednich słów, którymi mogłabym Ci podziękować za wszystko co od Ciebie otrzymałam. Za opiekę duchową, ojcowskie rady, przyjacielską dłoń i czas, który zawsze miałeś dla wszystkich. Ja, moja siostra, córka, moje wnuki…dla nas wszystkich jesteś niezwykle ważną osobą. Nie tak miało być Ojcze…Pozostaje tylko nadzieja, że jeszcze się spotkamy wszyscy…

Dariusz
Dariusz
3 lat temu

Po prostu wierzyć się nie chce, co za strata.
W poczet Aniołów przyjęty niechybnie.

Twój brat najmniejszy
Twój brat najmniejszy
3 lat temu

Dziękuję. Bardzo tęsknię. Do zobaczenia.

Elżbieta
Elżbieta
3 lat temu

Dziękuję Panu Bogu za to, że spotkałam Ojca Włodzimierza w trudnym dla mnie momencie. Potrafił dostrzec co muszę zmienić i jasno o tym powiedzieć. Potem były Rekolekcje w Tyńcu z nim, wiele wysłuchanych konferencji i homilii w sieci… Jest mi smutno, że już się tu nie spotkamy, ale ufam że i z Nieba będzie naszym Przewodnikiem „aby we wszystkim był Bóg uwielbiony”…
Jeszcze raz powiem: dziękuję Ci Ojcze Włodzimierzu…

Andrzej
Andrzej
3 lat temu

Tracimy w osobie Ojca Włodzimierza człowieka wybitnego…niepowtarzalnego….prawdziwego…

Agnieszka
Agnieszka
3 lat temu

In pace simul requiescam et dormiam quia tu Domine specialiter securum habitare fecisti me.
Dobrzy ludzie umierają młodo, bo nie muszą udowadniać Bogu, że zasługują na Niebo…
Świeć Panie, nad Jego duszą.

Wanda
Wanda
3 lat temu

Smutno i trudno się pogodzić z tym odejściem – wydaje się, że o wiele za wcześnie…

Ale bardzo dziękuję Bogu za o. Włodzimierza, za prawdę, wiarę, konsekwencję, mądrość, wymagania a jednocześnie życzliwość i otwartość w towarzyszeniu nam oblatom. Za ważne słowa, które nam zostawił.
Niech odpoczywa w Pokoju Wiecznym!

Barbara Marszałek
Barbara Marszałek
3 lat temu

+Śp. Ojcze Włodzimierzu, zamiast kondolencji, napiszę o Tobie.
Jak krótko i zwięźle wyrazić to, co w głębokości i szerokości serca wybrzmiewa, łka i czuje?
Szukałam po omacku sensu życia, harmonii, pokoju, szczęścia.. wtedy, nie wiedziałam, że istnieje życie wewnętrzne, życie duchowe… SZUKAŁAM BOGA. Bóg widząc moją bezradność wydelegował w moim kierunku swojego Przewodnika, mnicha benedyktyńskiego z Tyńca, o. Włodzimierza.
Ten Przewodnik pokazał mi, jak „prawdziwie szukać Boga”(RegBen)!
Uczył, że jesteśmy Świątynią Ducha Świętego, że otrzymaliśmy dar sumienia, że serce jest naszym centrum – w którym wybieramy życie, lub śmierć. Mówił, że ważny jest ład i pokój, prawda – a żeby ją usłyszeć trzeba milczeć.
Głosił, że Królestwo Boże, to żywa Osoba Jezusa Chrystusa, że na ziemi najważniejsza jest Eucharystia i Miłość. A kluczem do wszystkiego jest pokora i posłuszeństwo.
Miałam szczęście bywać blisko o.Włodzimierza.
Podziwiałam Jego pracowitość, zorganizowanie, solidność, wierność obowiązkom i gorliwość w modlitwie.
Był konkretny i konsekwentny, bez zbytecznych słów i gestów. Można było mieć czasami złudne wrażenie, że jest szorstki, oziębły …, ale ON BYŁ PRWDZIWYM MNICHEM BENEDYKTYŃSKIM, uformowanym przez wiele lat w klasztorze na mądrości Reguły Świętego Benedykta.
Dla duchowych potrzeb ludzi, miał zawsze przeogromne wrażliwe serce, uważność, otwartość i czas. Nigdy nie okazywał zmęczenia (chociaż czasami sobie ziewnął), nie powiedział „nie” lub „później”.
Niestrudzenie GŁOSIŁ SŁOWO BOŻE – DOBRĄ NOWINĘ.
Sam Bóg wie, jak jeszcze znajdował czas na pisanie codziennych homilii, konferencji, książek, listów, na trudne rozmowy, na odbieranie telefonów, maili, wysłuchiwanie ludzkich problemów. W tym na pewno pomagał Mu Duch Święty, o którego obecności i działaniu nas uświadamiał.
Kiedyś, przed laty, kiedy w Opactwie Benedyktynów w Tyńcu była jeszcze „furta”, czekałam tam, aby umówić się na rozmowę z Ojcem. Obok mnie przysiadł chłopiec ok. 9 lat. Zapytałam: czekasz na kogoś? Odpowiedział: „tak”. Czekam na Ojca Włodzimierza. Przyszedłem, bo On pomaga mi w nauce.

Andrzej
Andrzej
3 lat temu

Niech Bedzie Bog uwielbiony poprzez Twoje Ojcze Wlodzimierzu tworzeniu dobra w Tyncu i na calym swiecie. Pozostaniesz dla mnie natchnieniem i nadzieja ze jest sens sie nie poddawac i walczyc o dobro dopoki zyjemy.

Witek, Tychy
Witek, Tychy
3 lat temu

Ojciec Włodzimierz udzielił mnie i mojej drugiej połówce ślubu, w kilka lat później spędziliśmy w większej grupie cudowne dwa tygodnie na innym weselu w Brazylii. Znaliśmy się 15 lat i bardzo mi żal, że tych lat nie będzie więcej. Odszedł do domu Ojca bardzo dobry człowiek, człowiek o otwartym umyśle, głębokim spojrzeniu i przenikliwej myśli. Jedna z tych, będących w mniejszości już dziś osób, która potrafiła się zatrzymać i głęboko myślą i spojrzeniem wniknąć w istotę ludzkiej duszy, jej powołanie i życie… osoba, która jak nikt inny dla mnie potrafiła opowiedzieć i opisać to co na myśli miał Pan… będzie mi Ciebie bardzo brakować… spoczywaj w pokoju i wspomnij o mnie Panu jak przed nim kiedyś stanę…

Albin
Albin
3 lat temu

Ojca Włodzimierza miałem przyjemność poznać 20 lat temu kiedy to zaczął przyjeżdżać do Olsztyna prowadząc konferencje na których to głosił Słowo Boże.Z czasem odwiedziny Ojca stały się regularne i trwały aż po dzień dzisiejszy.Została stworzona w Olsztynie wspólnota- Opcja Benedykta której to przewodził Nasz Opiekun Duchowy Ojciec Włodzimierz.Dzięki naukom Ojca tak na prawdę zrozumiałem na czym polega nasza wiara,miłość do Boga i do bliźnich.Ojca Włodzimierza zachowam w mym sercu do końca mojego życia,niech dobry Bóg ma Go w Swej Opiece-amen.

Andrzej
Andrzej
3 lat temu

Pamietajcie …………o………….FARYNACH. …………….. .PAMIETAJCIE.

Elżbieta
Elżbieta
3 lat temu

Niezwykły człowiek kipiący energią… Zostanie w mojej pamięci na zawsze.

Miroslaw
Miroslaw
3 lat temu

Dziękuje za możliwość słuchania, za spotkania i rozmowy, za jasny przekaz jak „żyć aby żyć”. Żegnaj ojcze.

Barbara
Barbara
Reply to  Miroslaw
3 lat temu

Tak, Andrzeju! Trzeba koniecznie pamiętać i działać w Farynach i na rzecz FARYN!!!
Niech Bóg błogosławi, ludzie pomagają, a Śp. o.Włodzimierz oręduje w Niebie!

Mirosław S. lubiński oblat OSB
Mirosław S. lubiński oblat OSB
3 lat temu

Cześć Jego Pamięci R.I.P. Dziękuję Panu Bogu za posługę śp. O. Włodzimierza OSB

Jola
Jola
3 lat temu

Dziękuję Bogu za łaskę poznania Ojca Włodzimierza. Dziękuję Ojcze za Twoje cierpliwe, spokojne tłumaczenie Miłości i Wszechmocy Boga. Dziękuję za Twoją obecność na Warmii, w Olsztynie, dziękuję za Opcję Benedykta i Faryny. Nam tu na ziemi brak Ciebie i tęsknimy, ale wiemy że Miłosierny Bóg ma Swój plan dla Ciebie Ojcze Włodzimierzu. A Ty swoją mądrością i dobrocią będziesz nas wspierał. Bóg zapłać.

Olga i Robert
Olga i Robert
3 lat temu

Dziękujemy za udzielenie nam sakramentu małżeństwa i za dobre słowo. Za przyjaźń jaką darzyłeś całą naszą rodzinę. Na zawsze zostaniesz w naszych sercach. Niech dobry Bóg przyjmie Cię do swojego Królestwa.

Marta i Jacek
Marta i Jacek
3 lat temu

Ojcze Włodzimierzu,
Drogi Przyjacielu,
Po prostu Włodku,
Jeszcze tak niedawno pisałeś na facebooku, że przepraszasz …
Że nie będziesz odpowiadał na posty,
Że covid,
że …

A dzisiaj?
Mamy zupełnie inną rzeczywistość.

Tyle lat,
wspólne lata w szkole podstawowej, potem w liceum, lata studiów.
I niezmienne: cześć , cześć.
Cóż, w końcu byliśmy sąsiadami przez płot. Trudno było się nie spotykać.
I przerwa w życiorysie. Z różnych powodów. Tylko, jak przez mgłę, czasem, dzięki Twojej Mamie, mieliśmy coraz bardziej ponure wiadomości.
Lata mijały.
Nastała normalność.
Spotykaliśmy się przy każdym twoim pobycie w Czechowicach-Dziedzicach. Po odprawieniu porannej mszy św w naszym parafialnym kościele przychodziłeś do nas na śniadanko. Wtedy mieliśmy chwilę wyciszenia, serdecznych rozmów.
Ilekroć porosiliśmy Cię o posługę kapłańską zawsze byłeś blisko nas.
W Twojej obecności nasze córki i zięciowie udzielali sobie sakramentu małżeństwa. Nie było innej opcji, Ojciec Włodzimierz musiał być w tych dniach z nami.
Chrzciłeś nasze wnuki.
Kiedy w 2014 roku jedna z naszych córek zawierała sakrament małżeństwa w dalekiej Brazylii i poprosiła, byś jej i jej Mężowi towarzyszył w tym cudzie pojechałeś tam razem z nami.
I wtedy stał się prawdziwy cud.
Na pięknej wyspie Fernando de Noronha, na Atlantyku, przeżyliśmy dzięki Twojej tam obecności najpiękniejsze rekolekcje w życiu. Codzienne wspólne msze św, które odprawiałeś w bardzo spartańskich warunkach i codzienne kazania, które wygłaszałeś. Było o miłości, o rodzinie, o tradycjach chrześcijańskich. Cały tydzień, co wieczór, wspólna modlitwa.
A potem wspólne kolędowanie w Atlantyku. Przy blasku księżyca. Na cały głos. Niosły się nasze polskie kolędy po wodzie, bo tak pokazywaliśmy światu naszą wiarę.
Dziękuję Ci za te piękne chwile .
I jeszcze jedno „ Dziękuję”.
Dziękuję za wspólne msze św i modlitwy, które wznosiliśmy za naszego kolegę Wojtka. Przechodził trudny czas w swoim życiu. Dzielił się z Tobą swoimi problemami. A Ty wiedziałeś, gdzie i do kogo zwrócić się o pomoc. I prosiłeś nas, byśmy wspomogli Cię w modlitwach. I robiliśmy to razem. Dziękuję Ci za to.

Mój mąż kupił w prezencie gwiazdkowym dla naszych córek książki Twojego autorstwa. Miał prosić Cię o autografy w tych książkach. Próbował nawet do Ciebie dzwonić, ale nie odbierałeś. Mieliśmy nadzieję, że jak zwykle w okresie Bożego Narodzenia wpadniesz którego poranka i te autografy złożysz.
Dzisiaj my piszemy książkę dla Ciebie. To księga kondolencyjna. Wiedz, jak jesteśmy Ci wdzięczni za wszystkie Twoje słowa, za każdy gest, za każdy Twój, tak charakterystyczny, uśmiech.

Odpoczywaj w pokoju, drogi Przyjacielu

Marta i Jacek Niedźwiedzcy

Paweł
Paweł
3 lat temu

Covid jak dotąd oszczędza moją najbliższą rodzinę i znajomych. Jak czytam, nie ominął jednak ojca Zatorskiego. Uwielbiam słuchać jego konferencji na YouTube. Nowych już nie będzie 🙁 Rest in Peace.

Mirosław Kucia
Mirosław Kucia
3 lat temu

Nigdy go nie poznałem osobiście, ale dał się poznać w słowach które głosił. To dzięki Niemu głębiej niż kiedykolwiek przylgnąłem do Jezusa, do Jego miłości. Doprawdy, nieczęsto spotyka się człowieka tak zanurzonego w Bogu, tak Mu ufającego. Wierzę, że po śmierci będzie mi dane spotkać się z Nim w wieczności.
Mój Mistrzu, wierzę ze oglądasz już Boga twarzą w twarz.
Do zobaczenia

Ewa
Ewa
3 lat temu

Mój pierwszy pobyt w Tyńcu to rekolekcje z postem św. Hildegardy i o. Włodzimierzem. Trafiłam, zdawało mi się wtedy, przypadkowo… Byłam zachwycona, miałam wrażenie, ze Ojciec mówi tylko do mnie, gdyż wie, co leży mi na sercu. Czyżby, jako fizyk zastosował znane w tej nauce metody, aby mnie „prześwietlić”? Za miesiąc byłam znów na rekolekcjach u Niego. I stało się… pokochałam Tyniec i wiedziałam, że chcę tam wracać. Podczas moich tynieckich pobytów o. Włodzimierz zawsze znalazł chwilkę czasu, aby się spotkać, porozmawiać. Ojcze, dziękuję Ci za wszystko, będzie mi Ciebie brakowało! Dziękuję Panu Bogu, że trafiłam do Tyńca i poznałam o. Włodzimierza. Ojcze, odpoczywaj w pokoju. Ewa z Wrocławia