Dodaj wpis do księgi kondolencyjnej
Drodzy Przyjaciele, stworzyliśmy na naszej stronie Wirtualną Księgę Kondolencyjną. Każdy może napisać kilka słów.
Chcesz złożyć kondolencje, podziękować za posługę Ojca Włodzimierza lub po prostu wspomnieć go swoimi słowami? Napisz komentarz .
Jednocześnie informujemy, że nabożeństwo pogrzebowe Ojca Włodzimierza odbędzie się 2 stycznia o 11:30 w Tyńcu. W związku z zagrożeniem epidemicznym benedyktyni tynieccy apelują o uczestnictwo za pomocą transmisji wideo na stronie http://tyniec.tv/
Zespół Fundacji
Dziękuje ojcze Włodzimierzu że mogłam cię poznać w moim życiu i byłeś obecny w najważniejszej chwili ze mną i moja rodzina .Dziekuje
Ojcze Włodzimierzu.
Najbardziej zapamiętam Twoje spojrzenie.
Nawet jeśli surowe, zawsze pełne zrozumienia, ciepłe i dobre.
Dziękuję Ci za nie.
Za to, że wielokrotnie otwierało oczy.
Odpoczywaj w pokoju.
Kochany Ojcze Wlodzimierzu
Dziekuje za kazde dobre slowo spotkanie usmiech
Za to ze pokszales Mi
Co robic I jak zyc .
By byc blizej Boga Ojca
Aldona
Benedictus Olsztyn ❤🙏👼
Wielkiżal ściska serce, że Ciebie ojcze Włodzimierzu już nie ma wśród nas, za wcześnie odeszłeś o wiele za wcześnie, ale cieszę się, że mogłam Cię poznać i słuchać podczas rekolekcji, kameralnych spotkań. Na zawsze zapamiętam pielgrzymkę do Ziemi Świętej, którą prowadziłeś. Dziękuję. Odpoczywaj w pokoju.
Kochany Ojcze Włodzimierzu!
Dziękuję, że wprowadziłeś w moje życie Eucharystię, Biblię i Liturgię Godzin, których pragnęłam; za iluminacje, które przeżywałam podczas rekolekcji i za słowo „organizuj” organizuj każdy swój dzień, które dźwięczy do dzisiaj. Dzięki, że prowadziłeś mnie do Boga i do ludzi.
Jesteś i pozostaniesz w mojej pamięci modlitewnej – Niuta Wanagiel
Kochany Śp. Ojcze Włodzimierzu,
Opiekunie duchowy Wspólnoty „Benedictus – bądź szczęśliwy!” !
Dziękujemy Bożej Opatrzności za Ciebie.
Dzięki Tobie zaistnieliśmy.
Przyniosłeś na Warmię i Mazury duchowość benedyktyńską, więc byłeś przedziwnym mnichem – misjonarzem.
Nie szczędziłeś ani trudu, ani czasu, by NIEŚĆ JEZUSA i JEGO DOBRĄ NOWINĘ. Kontynuowałeś Ewangelizację rozpoczętą przed wiekami na naszej Ziemi przez Świętego Wojciecha i Świętego Brunona z Kwerfurtu, uformowanych również tak jak Ty w klasztorze, pod Regułą Świętego Benedykta i Opatem.
Każde zaproszenie i proponowany temat kolejnych Benedyktyńskich Dni Skupienia, kolejnych spotkań z serii „Mnichu, powiedz jak żyć?” przyjmowałeś
bez zastrzeżeń i bez szemrań. Stawiałeś się, zawsze za przyzwoleniem Opata,
przygotowany perfekcyjnie, jak w „szwajcarskim zegarku”.
Konferencje, Eucharystie, homilie, Lectio Divina, wspólne modlitwy brewiarzowe, rozmowy indywidualne, spotkania publiczne, wywiady dla mediów, przyjazna więź z naszymi Hierarchami i Kapłanami diecezjalnymi …
– wszystko na chwałę Bogu i na pożytek ludziom, „ABY WE WSZYSTKIM BÓG BYŁ UWIELBIONY!”
Uczyłeś, że w życiu duchowym: nic na siłę, wszystko z potrzeby serca,
i żadnych oczekiwań – tylko otwartość na łaskę Bożą i współpraca z nią.
Wierność i wytrwałość. Nie lukrowane deklaracje i kolorowe hasła, ale
prawda i owoce życia.
Dzięki Tobie powstała gazetka „Benedictus”, a zaczątkiem jej były „Listy z Tyńca”, które pisałeś na nasze comiesięczne spotkania.
Przez ponad 2O lat trwaliśmy przy zapalonej świecy, dbając, aby ona nie zgasła.
Któż, na ziemi, mógł przewidzieć, że tak nagle zgaśnie Twoje życie?!
Osierociłeś nas i swoje rozpoczęte dzieło: Fundację Opcja Benedykta.
Na przekór śmierci, Fundacja ma głosić, że „W życiu chodzi o ŻYCIE”.
Zostawiłeś to przesłanie, – swój OSOBLIWY TESTAMENT.
W Sanktuarium Bożej Opatrzności w Bartągu k/ Olsztyna widnieje napis:
„BÓG PATRZY i OPATRZY. BÓG PATRZY i OPATRUJE”
W i e r z y m y !! Amen.
Kochany Śp. Ojcze Włodzimierzu, Żyj radośnie w Bogu, Bądź szczęśliwy!,
i z Nieba pomagaj nam, być szczęśliwymi na ziemi!
… jestem rocznikiem 60-tym, trochę więc w życiu przeszedłem … nauczyłem się jednego – całe życie jest szukaniem Jezusa we wszystkim … ”bo w życiu przecież chodzi o życie” … zawsze kiedy miałem słabe chwile, a nawet cieżkie,to odkąd ”odkryłem” ojca Włodka – (sporo już czasu) natychmiast musiałem jego posłuchać … a w zasadzie posłuchać Jezusa właśnie, ale jego, ojca Włodka głosem jakoś … zawsze … i zawsze to pomagało … dzisiaj gdy się dowiedziałem, że Go już między nami nie ma i nie będzie nowych jego słów otuchy, o Dobrym Bogu, to naprzód jakbym stracił najbliższą osobę … poryczałem się normalnie … dobrze, że Jego głos o Słowie nadal jest nagrany i tu i tam …
… pamiętaj o nas ojcze Włodku, ja niesposób, żebym zapomniał o Tobie …
… Raduj się …
Maciej
„Nie gromadzcie skarbów na ziemi,gdzie mól i rdza niszczą”
Zamiast kondolencji pytanie . Kto z was powiedział Włodkowi – poczekaj Ojcze. Jest niebezpiecznie. Zostań w klasztorze, my poczekamy. Fundamenty i cegły też poczekają. No kto jemu to z was powiedział?